Ekonomia behawioralna stanowiła reakcję na nierealistyczność założeń oraz swoisty antypsychologizm tzw. ekonomii głównego nurtu. W neoklasycznym modelu ekonomicznym (zwanym niekiedy standardowym lub marginalistycznym) wyjaśnianie działań i decyzji podmiotów gospodarujących opiera się kilku podstawowych założeniach:

  • jednostki są racjonalne i podejmują decyzje kierując się logicznym rozumowaniem,
  • działają kierując pełną i doskonała informacją, mając nieograniczone możliwości jej przetwarzania;
  • celem podejmowanych decyzji jest maksymalizacja oczekiwanej użyteczności (konsumenci) lub zysku (producenci);
  • działają w wąsko pojętym interesie własnym, nie biorąc pod uwagę interesów innych podmiotów;
  • mają spójne preferencje, także w układzie czasowym, postępują zawsze konsekwentnie,
  • traktują posiadane dochody i zasoby zamiennie, tzn. jako nieoznaczone co do źródła pochodzenia i przeznaczenia.

Jak łatwo zauważyć, założenie o pełnej racjonalności podmiotów gospodarujących (homo oeconomicus) nie zawsze odpowiada rzeczywistości. Ludzie nie są w pełni racjonalni, ich decyzje nie zawsze są optymalne, popełniają systematycznie błędy poznawcze, dysponują ograniczoną wiedzą, są podatni na wpływ emocji. Daniel Kahnemana oraz Amos Twersky, izraelscy psychologowie, których teoria perspektywy została uhonorowana w 2002 r. nagrodą Nobla, wykazali, że podejmując decyzje w warunkach niepewności, ludzie nie działają zgodnie z modelem homo oeconomicsus. Zidentyfikowali oni szereg anomalii i błędów poznawczych, które podważają model racjonalnego kształtowania się jednostkowych preferencji.

Na sposób podejmowania decyzji wpływa m.in. to, czy są one przedstawiane w perspektywie możliwych strat, czy też poprzez pryzmat korzyści. Awersja do ryzyka (risk awersion) powoduje, że starty są boleśniej odczuwane niż możliwe zyski. Ludzie też niechętnie dokonują zmiany status quo, mimo że może one być dla nich korzystna.

Cały artykuł przeczytasz tutaj.