Polacy osiągają w PPK zyski przekraczające 50 proc. i to nawet uwzględniając zapłatę podatku od zysku. Dodatkowo pierwsi Polacy wypłacili pieniądze bez konieczności płacenia podatku. Pokazujemy, ile można dzięki temu zyskać.
W serwisie Wyborcza.biz regularnie piszemy o opcji w Pracowniczych Planach Kapitałowych, która pozwala osiągać 50-procentowy zysk.
Na czym polega ta opcja? Otóż nie trzeba czekać do wieku emerytalnego, program pozwala na wypłaty nawet po miesiącu odkładania. A wypłacając pieniądze wcześniej, odzyskujemy wszystkie swoje składki i dodatkowo składki pracodawcy (70 proc. z nich trafia na nasze konto bankowe, a 30 proc. na konto w ZUS). I Polacy z tego korzystają.
Od początku powstania PPK na wcześniejsze zwroty zdecydowało się 792 tys. osób, a kwota zwrotów przekroczyła 7 mld zł.
Jedną z osób, która zdecydowała się na taki krok, jest pan Adam. Ma zasadę, że pieniądze wypłaca co roku. Właśnie dokonał kolejnej transakcji, za ostatnie 12 miesięcy.
Mężczyzna zarabia 8 tys. zł brutto. Jego miesięczna składka wynosi 160 zł (2 proc. pensji to składka pracownika), kolejne 1,5 proc. dorzuca pracodawca. Wypłacając pieniądze odłożone w ostatnim roku, pan Adam otrzymał:
- 1920 zł z wpłat własnych,
- 1008 zł z wpłat od pracodawcy.
Łącznie dostał 2928 zł zwrotu na rękę, a dodatkowe 432 zł — na jego konto w ZUS. Nawet jednak i bez wpłaty do ZUS-u, jego zysk wyniósł 52,5 proc., w stosunku do wpłat własnych (czyli wypłacił 152,5 proc., tego, co wpłacił).
Może warto poczekać z wypłatą?
Jakie są wady wcześniejszych wypłat? Otóż wiążą się one z koniecznością zapłacenia 19-procentowego podatku Belki od zysków z inwestycji. Będziemy musieli też oddać dopłaty od państwa (wpłatę powitalną i dopłaty roczne). Choć od razu wyjaśnijmy, że przy wyliczeniach zwrotu pieniędzy pana Adama nie uwzględniliśmy żadnych zysków kapitałowych. Gdybyśmy je uwzględnili, zysk mężczyzny byłby jeszcze większy, choć rzeczywiście od części zysków musiałby zapłacić podatek.
Jest jednak sposób, aby nie płacić podatku i nie tracić dopłat z budżetu państwa. […]




