Rzeczpospolita: Waloryzacja oszczędności w ZUS. Całkiem niezły rok dla przyszłych emerytów – komentuje dr Antoni Kolek

Oszczędności Polaków gromadzone na jesień życia mogą w tym roku urosnąć w tempie nawet dwucyfrowym. Może to nie rekordowy wzrost, ale przynajmniej wyraźnie powyżej inflacji.

Waloryzacja kapitału na indywidualnych kontach w ZUS za 2021 r. może wynieść około 10 proc. – wynika z szacunków ekonomistów. Oznacza to, że całe nasze oszczędności emerytalne, które w przyszłości zamienią się na comiesięcznie wypłacane świadczenia, także powiększą się o całkiem przyzwoitą kwotą. Przykładowo, jeśli ktoś na podstawowym koncie w ZUS ma zapisane 250 tys. zł, jego kapitał może powiększyć się o 25 tys. zł, jeśli 500 tys. zł – to o 50 tys. zł, a jeśli 1 mln zł – to nawet o 100 tys. zł.

Jak rosną płace

Około 10-proc. indeksacja nie jest najwyższym wskaźnikiem od początku reformy emerytalnej w Polsce. W 2008 r. (za rok 2007) wyniosła ona 12,8 proc., a w 2009 r. (za rok 2008) aż 16,3 proc.

– Niemniej wpisuje się w ciąg całkiem niezłych wzrostów w ostatnich latach – zaznacza Łukasza Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich. Od 2018 r. nasze oszczędności w ZUS rosły o ponad 8 proc., z wyjątkiem 2021 r., gdy podstawą waloryzacji był kryzysowy rok 2020.

Wysokość waloryzacji konta zależy od tzw. przypisu składek (czyli wzrostu płac i liczby ubezpieczonych w ZUS) z poprzedniego roku, przy czym nie może być niższa od inflacji ani ujemna. – A pod względem sytuacji na rynku pracy mijający rok był całkiem udany – zauważa Jakub Borowski, główny ekonomista Credit Agricole Bank Polska. – Szacujemy, że wynagrodzenia wzrosły o ok. 9 proc., a zatrudnienie o 0,3–0,5 proc. W sumie tzw. fundusz wynagrodzeń może się zwiększyć właśnie o ok. 10 proc. – analizuje Borowski.

Zachować siłę nabywczą

Trochę rozczarowujące może się wydawać, że na waloryzację kapitału emerytalnego bezpośredniego wpływu nie ma poziom inflacji w danym roku, który obecnie w Polsce jest najwyższy od ponad 20 lat. – Ale inflacja ma pośredni wpływ, bo wysokie podwyżki płac są też po części wynikiem presji inflacyjnej w Polsce. I najważniejsze, że mimo wszystko nasze oszczędności emerytalne w ZUS rosną szybciej niż inflacja, więc zachowują siłę nabywczą – zaznacza Paweł Wojciechowski, były minister finansów i były główny ekonomista ZUS. […]

Czytaj dalej […]

dr Antoni Kolek

Waloryzacja kapitału emerytalnego w ZUS za 2021 r. sięgnie zapewne około 10 proc., podobnie może być też w kolejnym roku. To ważna informacja dla przyszłych emerytów – ich oszczędności nie tylko nie tracą na wartości, ale realnie rosną. Warto zauważyć, że takiej stopy zwrotu nie dają żadne inne instrumenty oszczędzania. Nie znaczy to jednak, że trzeba rezygnować z wszystkich innych form odkładania funduszy na dalszą przyszłość na rzecz wyłącznie ZUS. Odwrotnie: każdy portfel oszczędności i inwestycji musi być zdywersyfikowany.