Urlop od ZUSu: rozmowa z redaktorem z Biznes24

Urlop od ZUSu dla firm. Na jak długo I ile to będzie kosztować? (rozmowa)

 

dr MARCIN WOJEWÓDKA, INSTYTUT EMERYTALNY: Dzień dobry.

Red Roman Młodkowski: Witamy bardzo serdecznie. Bo jest jeszcze drugi temat, który łączy się tak naprawdę z wakacjami i z tą przerażającą kwotą, którą Pan, Panie Pawle, nam tutaj przedstawił, to znaczy ZUS chyba ewidentnie pracuje nad tym, żeby poprawić swoją płynność, bo pojawił się pomysł, czy wrócił właściwie pomysł, żeby oskładkować absolutnie wszystkie umowy. Czyli jeśli ktoś pracuje np. na umowę o dzieło, no to tą drugą, trzecią i kolejną również. Jeśli pracuje na etacie i ma dodatkowe umowy, to żeby one również było oskładkowane. Dobrze to rozumiemy? Panie Pawle?

Paweł Żebrowski, Rzecznik Prasowy ZUS: Ja myślę, że tu chodzi o coś innego, Chodzi konkretnie o zbiegi. Ten temat zbiegu wraca od kilku lat i w zasadzie stanowisko zusu niezmienne jest od kilku lat. Należy wreszcie uporządkować sprawę umów-zleceń. Konkretnie chodzi o zbiegi do tytułów do ubezpieczeń. Przypomnę, że kilka lat temu i ZUS i Fundacja Instrat opracowali specjalny raport w tej sprawie i w tym raporcie podkreślono, że obecne przepisy, czyli nadmierne wykorzystywanie tych umów w niektórych sytuacjach (umów-zleceń), niejasny i skomplikowany system rozliczania tych zbiegów powoduje także pogłębienie niesprawiedliwości społecznej, bo nie od wszystkich umów odprowadzane są składki. W tej sytuacji nie wszystkie te umowy pracują na naszą emeryturę, bo wszyscy wiedzą, że obecny system jest dość skomplikowany i generuje koszty administracyjne.

To jest stanowisko zusu, które nie zmienia się tak, jak mówiłem – należy zrezygnować z przepisów, które wyłączają obowiązek ubezpieczeń społecznych, gdy jedna osoba wykonuje kilka rodzajów aktywności zarobkowej, na przykład pracuje na etacie i na zleceniu.

Red.: To zatrzymajmy się teraz na moment, Panie Pawle. Bo ja zakładam, Panie Marcinie, że w zasadzie Instytut Emerytalny powinien popierać tą drogę, chociaż dla przedsiębiorców to może być duże wyzwanie.

dr Marcin Wojewódka: Dzień dobry panie redaktorze. Dzień dobry panie rzeczniku, dzień dobry Państwu. Wracamy jeszcze do tego pierwszego tematu czy do drugiego – do ozusouwania umów?

Red.: Drugiego, bo nie mamy za dużo czasu.

dr MW: No dobrze. To w drugim sytuacja jest taka: Znaczy ten pomysł tak słusznie jak pan rzecznik powiedział, ten pomysł tak naprawdę dociśnięcia śruby przedsiębiorcom, bo do tego to się sprowadza i osobom pracującym na umowach-zlecenia i de facto zwiększenia kosztów pracy, on od paru lat powraca. I to, co pan rzecznik zapowiada, to mnie przeraża, bo to oznacza, że z jednej strony agendy rządowe robią to, o czym dzisiaj zaczęliśmy rozmawiać czy Państwo zaczęli rozmawiać, czyli te ulgi dla przedsiębiorców po to właśnie, żeby mogli rozwijać działalność, żeby mogli inwestować, żeby mogli zapewniać nowe miejsca pracy, a z drugiej strony znowu wraca pomysł, bardzo groźny dla gospodarki właśnie, groźny dla tych małych przedsiębiorców, gdzie nagle zwiększymy koszty pracy, ponieważ będziemy mieli wszystko obligatoryjnie oskładkowane.

Nawet padło przed chwilą – umowy o dzieło, chociaż oczywiście przecież tutaj prezes ZUS przez ostatnie lata zastrzegała się, że niby ten rejestr, który przecież powstał, on jest na pewno nie po to, żeby to, żeby to oskładkować, a teraz usłyszymy, że zaraz to oskładkować.

To jest są działania, powiem tak: niekoherentne ze strony agend rządowych. No, bo z jednej strony mamy sytuację, w której to, o czym rozmawiamy – na rządzie staje dzisiaj kwestia tak naprawdę poprawy warunków prowadzenia działalności w postaci zmniejszenia obciążeń, tych bieżących.

Oczywiście zgadzam się z tą kwestią długoterminową. Te dzisiaj mniejsze składki oznaczają także mniejsze emerytury w przyszłości dla tych przedsiębiorców (jeszcze do tego wrócę), ale z drugiej strony ten pomysł ozusowania, oskładkowania umów cywilnoprawnych to jest po prostu kolejny atak na przedsiębiorców…

Red.: To jest po prostu wyższy koszt. Ja bym nie uciekał się do silnych sformułowań. To po prostu będzie drożej, będzie pewnie mniej z pracy do zarobienia.

Red.: Panie Marcinie, czy da się w takim razie jakoś pogodzić interesy zusu? Czy cele jego działania z interesami pracodawców?

dr MW: Tak, jak najbardziej da się pogodzić. Z tym, że to są interesy państwa polskiego z interesami pracodawców. ZUS, tak jak słusznie powiedział pan rzecznik, jest instytucją wykonującą wykonującą przepisy. Jeżeli chcemy rozwijać gospodarkę, jeżeli chcemy budować, tworzyć nowe miejsca pracy i zachęcać do rozwoju gospodarczego, to tego rodzaju obietnice wyborcze, jak właśnie urlop od zusu w cudzysłowie tak nazwany, muszą być wdrażane, bo tylko tego rodzaju rozwiązania spowodują długoterminowo zwrot.

To znaczy działania takie, jak ozusowanie czy oskładkowanie dzisiaj umów-zlecenia czy umów o dzieło będą działaniami aefektywnymi i będą powodowały długoterminowo spadek tak naprawdę przychodów z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Natomiast to, co trzeba zrobić, to trzeba konsekwentnie wdrażać te pomysły, nad którymi dzisiaj pracuje rząd, a nie te, które np. poprzednia władza zapisała w swoich programach, które jak się okazało są nierealizowane i antyprzedsiębiorcze.

TO FRAGMENT TRANSKRYPCJI OPUBLIKOWANEJ NA BIZNES24.PL,
KLIKNIJ TUTAJ