Zapowiadane pracownicze plany kapitałowe mogą przepowiadać zmianę filozofii systemu emerytalnego. Nierozwiązane dylematy demograficzne, obniżenie wieku emerytalnego oraz sukcesywny demontaż OFE sprawiają, że dzisiejsze pokolenie 20, 30 i 40-latków nie uzyska satysfakcjonującej emerytury z publicznego systemu. Przyszli emeryci będą musieli w większym zakresie polegać na prywatnych oszczędnościach. PPK to krok właśnie w tym kierunku, przy tym nie jest to wcale krok ostatni.
Wprowadzenia rozwiązań, które w przyszłości doprowadzą do budowy prywatnej części systemu emerytalnego przez dużą część ekspertów jest postrzegane jako konieczność. Dla obecnego pokolenie 20, 30 i 40-latków, w tym autora tych słów, świadczenia emerytalne wypłacane ze środków publicznych będą wystarczały co najwyżej na zaspokojenie potrzeb na minimalnym poziomie, by nie rzec na poziomie głodowym. Wątpliwości co do tego nie pozostawiają prognozy dotyczące przyszłych stóp zastąpienia. W najogólniejszym ujęciu jest to oczekiwana wysokość przyszłych świadczeń emerytalnych jako procent zarobków ubezpieczonego (przeważnie mierzony jako procent średnich zarobków z życia lub procent ostatnich zarobków przed emeryturą). Obecnie zarobkujący 20 i 30-latkowie mogą spodziewać się stopy zastąpienia na poziomie około 30% a nawet poniżej. Oznacza to, że wysokość emerytur wypłacanych przez ZUS w przyszłości nie będzie przekraczać 1/3 wcześniej otrzymywanej pensji. Z perspektywy kobiet wysokość świadczeń emerytalnych będzie jeszcze niższa.
Autor: Adrian Prusik, radca prawny, ekspert Instytutu Emerytalnego
Czytaj więcej: http://www.polskatimes.pl/pieniadze/a/prywatna-emerytura-przyszlego-emeryta,12701386/