Tylko sąd przymusi do płatności na PPK – artykuł eksperta Instytutu Emerytalnego dla #Dziennik Gazeta Prawna

W projekcie ustawy o PPK brakuje skutecznego mechanizmu ochrony zatrudnionych przed nieuczciwym pracodawcą. W praktyce o zaległe składki uczestnicy będą musieli się dopominać samodzielnie przed sądem cywilnym – komentuje mec. Adrian Prusik, ekspert Instytutu Emerytalnego.

 

mec. Adrian Prusik, ekspert Instytutu Emerytalnego

Zaprezentowany ostatnio zmodyfikowany projekt ustawy o pracowniczych planach kapitałowych jest krokiem w dobrą stronę. W porównaniu do pierwotnej jego wersji nie sposób nie zauważyć, że dużo więcej uwagi poświęcono kwestii nadzoru administracyjnego państwa nad działalnością inwestycyjną instytucji finansowych. Poprzednia wersja w zasadzie pomijała kwestię nadzoru nad działalnością lokacyjną, odwołując się jedynie ogólnie w art. 36 do obowiązku uwzględnienia interesu uczestnika. Nie dawała przy tym Komisji Nadzoru Finansowego jakościowo nowych narzędzi nadzoru ponad te, które już obecnie funkcjonują na rynku funduszy inwestycyjnych. Rozwiązanie takie można byłoby uznać za wystarczające dla dotychczasowych klientów funduszy inwestycyjnych, którzy przystępowali do nich zasadach całkowitej swobody, dysponując wyborem według reguł wolnorynkowych. Jednakże międzynarodowe standardy nadzoru nad rynkiem emerytalnym zmierzają do ustanowienia wyższych wymogów – ukierunkowanych przede wszystkim na zabezpieczenie interesu uczestnika także w zakresie aktywnego nadzorowania polityki inwestycyjnej i lokacyjnej.

Niestety, mankamentem zmienionego projektu nadal pozostaje niezapewnienie efektywnego systemu ochrony praw i interesów uczestników. W praktyce o zaległe składki uczestnicy będą musieli się dopominać samodzielnie przed sądem cywilnym. Co prawda projekt ustawy zakłada powierzenie kompetencji Państwowej Inspekcji Pracy do nadzoru nad przestrzeganiem obowiązków nałożonych w PPK na pracodawców, w tym także w zakresie terminowego uiszczania wpłat (art. 119 projektu ustawy). Pytanie jednak, na ile będzie to – biorąc pod uwagę rozległy zakres obowiązków PIP w obecnym stanie prawnym – efektywny nadzór. Porównując proponowane rozwiązania do reform brytyjskich, można mieć wątpliwości. W Wielkiej Brytanii nadzorem nad pracodawcami oraz wypełnianiem przez nich obowiązków w zakresie programów emerytalnych zajmuje się wyspecjalizowana w tym instytucja. […]

Więcej przeczytasz tutaj […]