Prezes PiS Jarosław Kaczyński w zeszłym roku otrzymał z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych ponad 133 tys. zł emerytury. Kwota zaskakuje, bo to oznacza, że świadczenie Kaczyńskiego wzrosło w ciągu roku aż o 20 tys. zł, czyli mocniej niż wynikałoby to z samej waloryzacji. Dr Marcin Wojewódka z Instytutu Emerytalnego wskazuje, że prezes ZUS prawdopodobnie wystąpił o przeliczenie świadczenia.
Kancelaria Sejmu opublikowała oświadczenia majątkowe wszystkich posłów. To deklaracje na koniec 2024 r. Uwagę „Faktu” przykuło oświadczenie majątkowe prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, a dokładnie – wysokość jego emerytury. W ciągu roku dochody z ZUS bowiem zaskakująco mocno wzrosły.
Tak w rok zmieniła się emerytura Kaczyńskiego. Jak to możliwe?
Wyjaśnijmy to po kolei:
• w oświadczeniu majątkowym za 2023 r. Kaczyński zadeklarował, że otrzymał dokładnie 112 tys. 556 zł i 94 gr z ZUS. To daje przeciętnie 9 tys. 380 zł brutto emerytury miesięcznie;
• w deklaracji za 2024 r. prezes PiS wskazał, że roczne dochody z emerytury wyniosły 132 tys. 321 zł i 10 gr. Przeciętna miesięczna wypłata wyniosła 11 tys. 27 zł brutto miesięcznie. To oznacza, że w rok wypłata wzrosła o ok. 2 tys. zł brutto miesięcznie. Nie da się tego wytłumaczyć coroczną waloryzacją – wzrost świadczenia jest wyższy niż skala emeryckich podwyżek, które w 2024 r. wyniosły 12,12 proc.
Prezes PiS wystąpił o przeliczenie emerytury?
Jak to więc możliwe, że ZUS tak dużo wypłacił Kaczyńskiemu? Dr Marcin Wojewódka, Instytut Emerytalny wskazuje na pewien trop. – W naszym systemie zwiększenie kwoty otrzymywanej emerytury może wynikać z kilku powodów. Najczęściej jest to oczywiście coroczna waloryzacja. Ale drugim dosyć popularnym przypadkiem może być przeliczenie wysokości świadczenia, wynikające, ze składek emerytalnych, jakie wpłynęły do ZUS w poprzednim roku, gdy emeryt jednocześnie pracował i opłacał składki – wskazuje ekspert. To bardzo prawdopodobne, że prezes PiS z tej możliwości skorzystał. W poprzedniej kadencji Kaczyński łączył emeryturę z mandatem poselskim i etatem w rządzie – był bowiem wicepremierem. Mógł więc wystąpić do ZUS o przeliczenie emerytury, czyli uwzględnienie składek ubezpieczeniowych, jakie odprowadził z wynagrodzenia. […]