Wyborcza.biz: W Polsce mamy już blisko 900 tys. pracujących emerytów. Najczęściej są to kobiety zatrudnione w opiece zdrowotnej i pomocy społecznej – komentuje dr Marcin Wojewódka

Emerytek i emerytów, którzy nie przerywają pracy, będzie z każdym rokiem coraz więcej. Demografia i niskie świadczenia wymuszą aktywność. I nie jest to tylko specyfika Polski. Czechy właśnie się zdecydowały na formalne podwyższenie wieku emerytalnego.

Zgodnie z najnowszymi danymi ZUS w Polsce pracuje ok. 872 tysięcy emerytów i emerytek.

W ciągu ostatniej dekady ich liczba wzrosła o ponad połowę. W ubiegłym roku osoby z ustalonym prawem do emerytury, które wciąż pracowały, stanowiły 13,7 proc. ogółu emerytów, a jednocześnie emerytem był co dwudziesty pracujący. Wśród pracujących seniorów dominują kobiety (58,1 proc.).

Średni wiek pracujących emerytów to 67,5 roku. Seniorzy najczęściej pracują na umowie o pracę (38,4 proc.), w dalszej kolejności jest własna działalność gospodarcza (29,6 proc.) oraz umowy zlecenie (26 proc.). Aż 16 proc. – najwięcej ze wszystkich profesji — podejmuje zatrudnienie w opiece zdrowotnej i pomocy społecznej.

Dlaczego przybywa pracujących emerytów?

Z roku na rok rośnie liczba osób z prawem do emerytury, które nie porzucają pracy. Powody są trzy.

Po pierwsze: Niewielkie świadczenia

Musimy dorabiać, aby zwyczajnie przeżyć. Poziom świadczeń wyraźnie bowiem spada.

Jeszcze w 2015 roku świadczenie z ZUS wynosiło 58 proc. średniej płacy. Teraz wynosi już tylko ok. 50 proc. W kolejnych latach spadki będą się pogłębiać. Według danych ZUS w 2040 roku przeciętna emerytura ma wynosić zaledwie 37 proc. przeciętnej pensji, a w 2060 r. – uwaga! – już tylko 24,6 proc.

W naszym systemie emeryturę wylicza się bowiem według wzoru: sumę zebranych składek dzielimy przez przewidywaną długość życia. Zatem ktoś, kto pracował na śmieciówkach i nie odkładał składki, może liczyć na niewielkie świadczenie.

Obecnie już ponad 500 tys. Polaków pobiera — ze względu właśnie na krótki okres odkładania składek — emeryturę poniżej świadczenia minimalnego (dziś to ok. 1700 zł netto). Takie osoby, aby przeżyć, muszą na emeryturze dorabiać. Problem biedaemerytur dotyczy głównie kobiet, które częściej miały przerwy w pracy związane z wychowaniem dzieci. Z badań Eurostatu wynika, że w Polsce kobiety dwa razy częściej niż w innych krajach UE deklarowały obowiązki opiekuńcze jako powód bierności zawodowej. […]

Czytaj dalej […]