Zła wiadomość to kwota, jaką uczestnicy PPK stracili na ostatnich spadkach na giełdzie. Dobra: oszczędzający dostaną w sumie 521 mln zł dopłaty z budżetu państwa.
Polski Fundusz Rozwoju, czyli państwowa spółka, która zarządza Pracowniczymi Planami Kapitałowymi (PPK) podaje, że statystyczny Kowalski, który jest w programie od początku, czyli od grudnia 2019 r., osiągnął już zysk na poziomie od 126 proc. do 158 proc.
Kilka dni temu napisaliśmy, jaki sposób na zarobek znaleźli rekordziści, którzy zdołali wypłacić z PPK już nawet 800 tys. zł.
Tyle że ostatnie zawirowania na giełdzie, trochę te zyski mogły zmniejszyć. Wszystko przez cła wprowadzone przez USA, które spowodowały, że indeksy światowych giełd zaświeciły się na czerwono, a giełda w Warszawie nawet musiała zawiesić czasowo notowania.
Tymczasem zgodnie z prawem fundusze, które zarządzają naszymi pieniędzmi z PPK, mają „obowiązek ulokowania przynajmniej 40 proc. udziałowej części portfela w akcje spółek z indeksu WIG20”.
Gdy kilka dni temu pytaliśmy PFR, ile stracili uczestnicy PPK, uzyskaliśmy odpowiedz, że na takie dane za wcześnie.
Teraz już je poznaliśmy.
Jak giełdowe spadki wpłynęły na PPK?
Według przekazanych nam informacji przez PFR, po ostatnich spadkach na polskiej giełdzie wartość aktywów PPK zmniejszyła się o blisko miliard złotych — z 34,59 mld zł do 33,66 mld zł. To dane z tygodnia największego zamieszania z powodu ceł, a więc od 1 do 8 kwietnia.
„Oznacza to w tym okresie spadek aktywów o 2,7 proc.” – poinformował nas PFR .
Kto najbardziej stracił?
„Grupy, które mogą doświadczyć większych spadków w wycenach, to przede wszystkim osoby młodsze, które mają większą ekspozycję na fundusze akcyjne, a tym samym narażone są na większe wahania wartości swoich aktywów. Z kolei osoby starsze, które zbliżają się do wieku emerytalnego, mają bardziej konserwatywny portfel inwestycyjny, skupiony na funduszach dłużnych, co łagodzi wpływ wahań giełdowych na wartość ich oszczędności” – wyjaśnia PFR. […]