Czemu czterdziestolatkowie nie zabezpieczają się na emeryturę tak, jak by mogli? Komentarz do Ekspertyzy IGTE 20/2025
Agnieszka Jaworska-Martycz
Członkini Zarządu Instytutu Emerytalnego
Raport IGTE nt tego co myślą 40-to latkowie o emeryturze, oparty na badaniach prof. Katarzyny Sekścińskiej, potwierdza nadal niski poziom świadomości emerytalnej Polaków.
Z raportu wyłaniają się co najmniej dwie kluczowe konkluzje:
- Życzeniowe myślenie Polaków co do wysokości swojego świadczenia emerytalnego po zakończeniu aktywności zawodowej
- Brak świadomości nt. wpływu formy zatrudnienia na wysokość świadczenia emerytalnego i tym samym odprowadzania lub nie składki emerytalnej podczas aktywności zawodowej.
Niskiej świadomości emerytalnej towarzyszą także niskie aktywa emerytalne Polaków oraz niska skłonność do oszczędzania. Całkowita wartość aktywów emerytalnych w Polsce (OFE, IKE, IZKE, PPE, PPK) stanowiła na koniec 2023 r. 8,2% PKB, co jest jednym z najniższych wyników wśród krajów OECD (dla przykładu udział ten w Danii wynosi ponad 198%). Natomiast w strukturze „oszczędności” gospodarstw domowych w Polsce dominują gotówka i depozyty bankowe, które nie są nawet zabezpieczeniem na nieprzewidziane zdarzenia.
Im szybciej 40-to latkowie zaczną budować swój kapitał emerytalny tym lepiej dla nich.
Jednak temat związany z podejściem Polaków do długoterminowego, regularnego zabezpieczenia emerytalnego, generalnie finansów osobistych jest ogromnym i rosnącym wyzwaniem. Starzenie się i depopulacja polskiego społeczeństwa oraz ich wpływ na nasze życie w przyszłości to jedno z kluczowych wyzwań w Polsce od lat. Żyjemy coraz dłużej, zdrowiej, z czego wszyscy się cieszymy, jednak rzadko w debacie publicznej podnoszony jest temat na ile jesteśmy do tego przygotowani indywidualnie jako społeczeństwo, jak kraj.
Agnieszka Łukawska
Ekspertka Instytutu Emerytalnego
Polacy nie wiedzą, jak niskie będą stopy zastąpienia w przyszłości. Dla ludzi młodych emerytura, która nadejdzie za 20 – 30 lat to czysta abstrakcja. Patrząc na obecnie wypłacane emerytury swoich rodziców i dziadków – chcą wierzyć, że również oni będą mogli liczyć na podobne świadczenia. Tymczasem maleje dzietność i rośnie przeciętne trwanie życia. A to oznacza, że obecni młodzi będą dłużej pobierać emerytury, na które będzie pracować coraz mniej osób aktywnych zawodowo. Nie ma też świadomości, że emerytura nie zależy wprost od zarobków – tylko od składek faktycznie odprowadzonych do ZUS. Osoby lepiej zarabiające po przekroczeniu tzw. trzydziestokrotności przestają mieć naliczane składki na ubezpieczenia emerytalne i rentowe. Osoby na własnej działalności na ogół płacą minimalne składki, dodatkowo wielu młodych szuka sposobów na ominięcie obowiązku opłacania składek na ubezpieczenie społeczne.
Jeśli aktywne zawodowo osoby nie będą oszczędzać dodatkowo z myślą o emeryturze, ich przyszły los nie będzie godny pozazdroszczenia. Wydawało się, że PPK będzie czynnikiem poszerzającym wiedzę o systemie emerytalnym i motywującym do oszczędzania – zwłaszcza, że do każdej złotówki wpłacanej przez pracownika aż 75 groszy dokłada pracodawca i dochodzą jeszcze dopłaty od państwa. Tymczasem partycypacja w PPK jest nadal niska. O ile w sektorze prywatnym wynosi ok. 57 % (choć i tutaj jest spore zróżnicowanie w zależności od wielkości pracodawcy i regionu) to już w sektorze finansów publicznych partycypacja jest poniżej 30%.
Konieczna jest podstawowa edukacja finansowa już w szkole, a śmiem twierdzić że także na studiach – niezależnie od kierunku na którym zdobywa się wiedzę zawodową. To jest zadanie na wiele lat. Co gorsza – w gronie fachowców mówimy o tym od kilkunastu lat, a mimo to programy edukacji finansowej nie są powszechne. Jeśli Polacy nie będą mieli nawyku oszczędzania i odkładania części bieżących dochodów z myślą o przyszłości, jeśli nie zrozumieją dlaczego jest to potrzebne – to za kilkanaście lat przewiduję olbrzymie problemy społeczne, gdy okaże się, że emerytura nie wystarcza na zaspokojenie podstawowych potrzeb.
A tym wierzącym w magię 70% emerytury proponuję następujące ćwiczenie: wyobraź sobie, że z dnia na dzień Twoja pensja spada o 30%, a Ty musisz kupić wiele usług, które do tej pory wykonywałeś sam (nie te siły, nie to zdrowie). Jeśli pracujesz w korpo – to wraz z przejściem na emeryturę pewnie znikną prywatne pakiety medyczne, samochód służbowy, wczasy pod gruszą czy karty na zajęcia sportowe. Trzeba się zawczasu przygotować na taką sytuację – i od momentu pierwszej pracy odkładać część dochodów. Zacznijmy chociażby od uczestnictwa PPK – to naprawdę jest proste. Młodzi nie muszą robić nic – wystarczy się nie wypisywać.